Beata zabiera Andrzeja do swojego rodzinnego domu. Wizyta u obojga pozostawia niesmak. Anka szuka pracy na stacji benzynowej. Przypadkowo spotyka Maćka. Wypijają razem kawę. Kobieta przez roztargnienie zostawia swój portfel. Mania jest zazdrosna o Śliczną, która zabiega o względy Grochola. Chłopka zapewnia ją jednak, że tylko ona się dla niego liczy. Sąd orzeka rozwód i zasądza na rzecz Anki i Mani 2500 zł alimentów. Obie są zdziwione niespodziewaną hojnością Andrzeja. Nie wiedzą o ingerencji Ireny. Anka idąc ulicą zauważa na drzwiach lokalu Jerzego ogłoszenie o poszukiwaniach pracownika. Postanawia się tam zatrudnić.