Gdy Sam odbiera Duke z próby szkolnego chóru, Duke oznajmia, że chce się z niego wypisać. Sam nie ma nic przeciwko, ponieważ widzi, że Duke nie sprawia to przyjemności. Dowiaduje się też, że Trinity, oddana mormonka i matka Morgan, jednej z dziewczynek występujących w chórze, bez pytania o to Sam oświadczyła córce, że Sam odwiezie ją do domu. Sam interesuje się Nedem, samotnym ojcem Nellie, która też należy do chóru. Nellie chce się zaprzyjaźnić z Duke, ale ta nie odwzajemnia jej sympatii. Za sprawą Duke i Frankie Sam nie ma wyboru i przyjmuje wraz z dziećmi zaproszenie na nabożeństwo w kościele Trinity. Po tym jak Max wyczerpuje pokłady cierpliwości Sam, dziewczyna zostaje zmuszona, by udać się do kościoła razem z pozostałymi. Gdy nadchodzi niedziela, dzieci podczas nabożeństwa przeżywają szok kulturowy, po części same go wywołując. Sam i Trinity nie znajdują wspólnego języka, jednak okrutna, krytykancka rozmowa w cztery oczy nieoczekiwanie nabiera empatycznego wydźwięku.