Sam przyznaje się swojej przyjaciółce Modi, że wreszcie spędziła noc z Nikim oraz że nie do końca wie, czego od siebie oczekują. Nieco później Sam wraz z Macy zabierają Max i jej koleżankę Paisley do klubu, w którym występuje Joe Walsh. Sam jest zdumiona, choć niekoniecznie zaskoczona, gdy jej próby wprowadzenia dziewczyn do klubu okazują się nieskuteczne… i zupełnie niepotrzebne. Zaczyna rozmyślać nad wybrykami, które nie uszły jej na sucho, kiedy sama była nastolatką. Po koncercie spostrzeżenia Sam dotyczące pewnej niezręcznej sytuacji wprawiają Max w zażenowanie, a tymczasem wstawiona Macy dowiaduje się, że ma coś wspólnego z „przyjacielem” Paisley. Gdy następnego dnia próba pozbycia się niepotrzebnych mebli nie do końca idzie zgodnie z planem, zamieszanie kończy się nieplanowanym przyjęciem.